Ewa Minge dosadnie o decyzji Sejmu. „To się zemści”

Dodano:
Ewa Minge Źródło: Instagram / Ewa Minge
Projektantka zabrała głos w sprawie niedawnego głosowania Sejmu. Ewa Minge uderzyła zarówno w opozycję, jak i rządzącą koalicję.

W piątek 12 lipca wiele emocji wywołało głosowanie dotyczące depenalizacji aborcji. Wiele osób skomentowało już decyzję polityków, a wśród osób znanych z pierwszych stron gazet słów krytyki w sprawie nie szczędziły m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan i Agnieszka Woźniak-Starak. Teraz głos postanowiła zabrać również Ewa Minge.

Ewa Minge o depenalizacji aborcji

Ewa Minge od lat nie boi się zabierać głosu w kontrowersyjnych sprawach. Projektantka niejednokrotnie komentowała w sieci wydarzenia społeczno-politycznie i nie inaczej jest tym razem. 57-latka udzieliła wywiadu „Plejadzie” i podkreśliła, że to, jak obecnie wygląda zakaz aborcji, jest według niej nie do przyjęcia.

– Uważam, że obecny zakaz aborcji — w takiej formie, w jakiej jest — bardzo krzywdzi kobiety. Oczywiście każdy ma swój światopogląd, natomiast to dotyczy jednak ludzi dorosłych, osób świadomych. Nie mówimy tutaj o grze w różowe baloniki. Oczywiście mówimy o drugim życiu i rozumiem, że to nie jest takie proste zdecydować o tym, czy tej aborcji będzie można tak na zawołanie dokonywać. Jednak od tego są mądre głowy, żeby z jednej strony kobiety miały wybór, a z drugiej strony, żeby wybór był etyczny — tłumaczyła.

Równocześnie projektantka przyznała, że piątkowa sytuacja jej nie zaskoczyła, ponieważ była pewna w 100 proc., że ustawa dotycząca depenalizacji aborcji nie zostanie przegłosowana. – Trzeba nie mieć zielonego pojęcia o tym, czym jest polityka i czym jest bawienie wyborców, a potem jednak utrzymanie tych wyborców. Zwłaszcza że każda z tych partii politycznych, która stanowi dzisiaj koalicyjny zlepek, ma bardzo chwiejny, niestabilny elektorat, co pokazały ostatnie wybory – mówiła.

– Dziwię się oczywiście politykom, którzy gwarantowali, że będą za, a teraz głosowali przeciwko. Również dziwię się tym politykom, którzy zdecydowanie, jednogłośnie mówili, że to będą tematy, które załatwią w pierwszej kolejności, wiedząc, że ich nie załatwią – powiedziała Ewa Minge.

Dodała jednak, że nie ma żalu do polityków i porównała ich do mężczyzn... którzy chcą zdobyć kobietę. – Jak mężczyzna chce zdobyć kobietę, nauczy się fruwać do momentu zdobycia, obieca jej wszystko: złote góry, małżeństwo, rzeczy, których nie może zrobić. No i polityka jest takim mężczyzną albo kobietą. (...) I ta żądza jest bardzo podobna do tej żądzy damsko-męskiej. Kiedy ta żądza władzy zostanie spełniona? Kiedy przyjdzie to rozluźnienie i to napięcie polityczne minie, to czy muszę teraz wychodzić za mąż? Czy muszę dotrzymywać tych wszystkich obietnic? Nie, ale to jest krótkofalowe, dlatego że prędzej czy później to się zemści – podsumowała projektantka.

Źródło: WPROST.pl / Plejada
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...